Termin zwlekanie pochodzi od łacińskiego crastinus (to znaczy „jutro”) i pro (co w tłumaczeniu oznacza cząsteczkę „on”). Drugi wariant pojawienia się tego słowa wskazuje, że pochodzi on z angielskiego zwlekania, co oznacza „odroczenie” lub „opóźnienie”.
Sposoby do przezwyciężenia
Zanim zwalczymy zwlekanie, zastanówmy się, co to za dolegliwość i czy można sobie z tym poradzić. Przypomnij sobie lata studenckie, w których wielu z nas, zamiast zacząć przygotowywać pracę dyplomową lub pracę semestralną, wybiegło na dyskotekę lub randkę i odłożyło wszystko na później. Jest to być może najbardziej uderzający i zrozumiały przykład kunktatorstwa. Chociaż w bardziej dorosłym życiu nie jest tak łatwo rozpoznać początek dolegliwości. Istnieje kilka rodzajów tej podstępnej choroby.
- Akademicki - ten, w którym odraczamy naukę i pracę domową, pisząc pracę semestralną i dyplom na później.
- Neurotyczny - kiedy ze strachu i niechęci do wzięcia odpowiedzialności unikamy podejmowania jakichkolwiek życiowych decyzji. Być może facet nie chce iść do urzędu stanu cywilnego nie dlatego, że nie lubi dziewczyny, ale dlatego, że ma kunktatorstwo.
- Behawioralne „Wydaje nam się, że następnym razem z pewnością odniesiemy sukces w wykonywaniu wszystkich prac domowych i domowych, a także innych rzeczy, które wymagają naszego codziennego wysiłku, niż dzisiaj”.
- Praca - Doszliśmy do końca z jakimś skomplikowanym, żmudnym lub po prostu nieprzyjemnym dla nas biznesem.
- Zintegrowany - zebranie wszystkich powyższych gatunków lub niektórych z nich razem.
Czasami po prostu nie zauważamy, jak odkładamy ważne sprawy, ponieważ stale znajdujemy ich zamiennik. Wymyślamy wiele powodów i czynów, aby nie usiąść za czymś ważnym lub trudnym do osiągnięcia.. W zamian bierzemy w życiu zarówno inną pracę, jak i inne drobiazgi. Trzy razy na godzinę nalewamy kawę, co dziesięć minut biegamy do następnego biura, mielimy wszystkie ołówki w biurze, wycieramy kurz nawet tam, gdzie go nie ma, a wieczorem, kładąc się na łóżku, rozumiemy, że nie zrobiliśmy tego, co zaplanowano, ale chciałem i prawie próbował.
I wszystko będzie dobrze, ponieważ jutro będzie nadal, pojutrze i tak dalej. Ale z drugiej strony znajdujemy wiele wymówek, aby na przykład nie rozpoczynać rocznego sprawozdania. Ale potem zaczynają się problemy. Po pierwsze, prędzej czy później praca będzie musiała zostać wykonana i skończy się czas, a my zrobimy to już w trybie awaryjnym, co z reguły pociąga za sobą błędy, a nawet gorzej - stres, a nawet depresję. Zaczynamy sobie wyrzucać, że nie poświęcamy tego czasu wcześniej, nasi koledzy i kierownictwo również nie są zachwyceni naszymi działaniami.
Niektórzy zaczynają uważać nas za leniwych i po prostu ciągle jesteśmy czymś zajęci. I tutaj szczerze odpowiedz na pytanie - co? Jeśli rozumiesz, że czas po prostu się przeciąga, a prawdziwym powodem była niechęć do zrobienia czegoś, należy to potraktować.
Na początek warto dowiedzieć się o przyczynach swojej choroby. Może być ich kilka, pozbycie się niektórych jest proste, ale inne są znacznie trudniejsze:
- jesteś w życiu bezczynną i nieodpowiedzialną osobą;
- wydaje ci się, że ustanawiając dla ciebie ramy czasowe, przywództwo ogranicza wolność twojej osobowości;
- Boisz się, że nie będziesz w stanie wykonać przypisanego ci zadania;
- „zagubiliście się” w czasie i nie rozumiecie, że minuty, godziny i dni mijają, wydaje wam się, że są nieskończone;
- nie potrzebujesz pensji, nie ma motywacji finansowej;
- wierzysz, że jutro staniesz się lepszy niż wczoraj;
- już zawiodłeś na tym polu i wydaje ci się, że zawsze tak będzie.
Jeśli którekolwiek z powyższych stwierdzeń dotyczących ciebie i tego, co się dzieje, nie pasuje ci, czas rozpocząć walkę. Musisz przyznać się do choroby. Idź do lustra i uczciwie i szczerze powiedz sobie, że jesteś nie tylko czarujący i atrakcyjny, ale również cierpisz na zwlekanie. Następnie przejdź do stopniowego rozwiązania problemu.
- Zapisz priorytety. Rano zrób listę zaplanowanych zadań. Podkreśl najważniejsze i najtrudniejsze, zacznij od tego, a resztę pozostaw na „deser”. Najpierw jesz obiad, danie główne, a dopiero potem - deser. Niech małe zadania pozostaną po „słodkiej stronie”.
- Plan Ustaw sobie jasne ramy - co i kiedy powinieneś to zrobić. Napisz plan na papierze i powieś go przed sobą. Postępuj zgodnie z instrukcjami.
- Nie bój się porażki. Nie zniechęcaj się, jeśli coś nie wyszło od razu. Ponawianie, wykańczanie, utrwalanie jest znacznie łatwiejsze niż rozpoczynanie od zera. Naprawa nie jest placem budowy.
- Przestrzegać reżimu. Nie próbuj złapać tego wszystkiego naraz. Reszta jest konieczna.
Rób przerwy, nie pracuj w nocy, odpoczywaj w weekendy, a wtedy powinieneś mieć wystarczająco dużo siły, aby wypełniać swoje obowiązki w godzinach pracy. Odkurzacz ostatecznie się przegrzeje i wypali, jeśli go nie wyłączysz.
Metody leczenia
Aby przestać zwlekać, ważne jest również zrozumienie przyczyn. Aby pokonać wroga, musisz go poznać osobiście. Przyczyny mogą być takie.
- Praca ci nie odpowiada, nie przynosi moralnej ani materialnej satysfakcji. Zacznij szukać nowego, inaczej pozostaniesz w pokłonie, to znaczy w zwlekaniu.
- Usuń frazy takie jak „muszę” lub „jestem winien” do pracy, zamień je na „mogę”, „chcę”. Musisz przyznać, że brzmi to przyjemniej, a pokonanie bariery psychologicznej pomoże nam, kochającym wolność.
- Spróbuj zrozumieć, dlaczego nie chcesz podejmować tej konkretnej działalności, spróbuj rozpocząć ją od drugiego końca. Nie czekaj, aż nadrobisz zaległą pracę. Zamiast bicza, kup sobie marchewkę jako zaliczkę na nadchodzące dzieło. Proszę o coś. Z dobrym nastrojem, a wszystko pójdzie lepiej.Po zakończeniu pracy odważnie idź, w nagrodę kup sobie przynajmniej tabliczkę czekolady.
- Znajdź pomocników dla siebie. Razem jesteśmy siłą, która pomaga wydostać się z nawet najtrudniejszych sytuacji!
Przydatne ćwiczenia
W związku z tym nie ma specjalnych ćwiczeń do walki z kunktatorstwem. Oprócz codziennych spacerów na świeżym powietrzu i uprawiania sportów, rozważane są również poranne ćwiczenia. Zarówno to, jak i inne pomogą dostarczyć tlen do naszego mózgu, co sprawi, że głowa będzie działać szybciej i lepiej. Istnieje wiele innych działań, które pomogą poradzić sobie z tym problemem.
- Wklej później w swoim harmonogramie pracy. To znaczy, zapewnij sobie czas na nic nie robienie. Tylko nie przesadzaj. Możesz pamiętać o dzieciach, zadzwonić do nich i dowiedzieć się, jak sobie radzą.
- Uporządkuj pulpit. Usuń wszystkie niepotrzebne rzeczy, które mogą cię rozpraszać. Musisz pracować w pracy. Ale nie zapomnij o przerwach.
- Ustaw sobie wyraźny czas na lunch. Wtedy nie będziesz miał ochoty rozpocząć go 15 minut wcześniej i zakończyć pół godziny później.
Porady
- Aby przezwyciężyć niechęć do robienia czegokolwiek, pamiętaj, jakie dywidendy otrzymasz po zakończeniu pracy (dobra opłata, szacunek od kolegów, nagroda, „dziękuję”, w końcu dobre słowo, jak wiadomo, a kot jest zadowolony).
- Nie możesz sam uniknąć opóźnień, znajdź wśród kolegów osobę, która może dać ci motywacyjne „kopnięcie”, w momencie, gdy znów śnisz, patrząc na krajobraz za oknem.
- Raz na zawsze zapomnij słowo „później”Lepiej wykonaj część pracy z góry.
- Aby zapobiec zwlekaniu, „Zamknij” na czas pracy ze świata zewnętrznego. Zapomnij o sieciach społecznościowych, witrynach z promocjami i wyprzedażami. Powiedz kolegom i domownikom, że cię nie ma przez następne dwie do trzech godzin. Przy okazji powrotu obiecaj wakacje zarówno im, jak i sobie. Telefon, najlepiej, musisz także wyłączyć, no cóż, jeśli oczywiście nie oczekujesz bardzo ważnego połączenia.
- Napisz notatkę z algorytmem wykonania zadania. Pamiętaj - na początku było słowo.
- Zrób zabawę z obowiązków domowych. Zacznij pisać każdy kolejny arkusz raportu, na przykład, nowym pisakiem, na przykład innym kolorem atramentu. Jest to również możliwe podczas tworzenia dokumentów komputerowych.
- Postawcie sobie zasadę nie tylko sporządzania planu na dany dzień, ale także jego podsumowania. Co zrobiło, a co nie i dlaczego. Być może jutro nie wypijesz 10 filiżanek kawy, ale jedną.
- Nie stawiaj niemożliwych zadań. Pamiętaj o planowaniu. Wyraźnie myśl o tym, co zrobisz, aby wychwalać się wieczorem, a nie karcić.
- Pamiętaj, że nie można łatwo wyjąć ryby ze stawu. Tak, twoje zadanie jest trudne, ale warto. Z czasem wszystko pójdzie lepiej, musisz tolerować i stopniowo dążyć do celu, choć małymi krokami.
- Naszymi najlepszymi przyjaciółmi są nasze własne uczucia i refleks. Gdy tylko poczujesz, że rozpoczyna się atak zwlekania, natychmiast go powstrzymaj. Weź zimny prysznic, doskonale cię rozweseli. Biegnij, gwarantowany jest przypływ energii. Możesz po prostu ograniczyć się do lekkiego ładowania. Najważniejsze jest zrobienie czegoś.
- W harmonogramie pracy nie bierz pod uwagę tygodni ani miesięcy, ale dni. „Do końca października kolejne trzy tygodnie” nie brzmi tak konkretnie jak „termin, który wygasa za 21 dni”, ale nie jest tak przerażający. To samo dotyczy konkretnego dnia.
Na przykład planujesz spędzić wszystkie 2 godziny, harmonogram powinien pokazywać 120 minut. Jeśli to nie jest łatwiejsze, przetłumacz na sekundy.
Czas ucieka nieubłaganie. Poza pracą (lub obowiązkami domowymi) musisz zrobić o wiele więcej. W codziennej trosce nie zapomnij się zadowolić. Fakt, że będziesz miał na to czas i energię, również zachęci cię do wyraźnego wypełnienia swoich obowiązków, co oczywiście nie zawsze może przynieść tylko pozytywne emocje. Musisz dostarczyć je sobie, wychodząc z sytuacji jako zwycięzca i będąc w stanie pokonać wszystkie przeszkody, w tym zwlekanie.
Nawiasem mówiąc, Światowa Organizacja Zdrowia uznała, że 96% światowej populacji przynajmniej raz doświadczyło ataku tej choroby, w 52% ta diagnoza jest przewlekła. Wejdźmy więc do lepszej połowy ludzkości. A nawet lepiej, wśród tych niewielu, którzy zasadniczo nie są narażeni na zwlekanie.