Urocze bułeczki: marka bielizny zorganizowała sesję pozytywną dla ciała i zachęciła grube panie do podniesienia samooceny
Światowej sławy brytyjska marka bielizny damskiej Ivory Rose stworzył nową kolekcję. Aby pokazać ją w całej okazałości, zaproszono najzwyklejsze kobiety, z których wiele jest zawstydzonych i nieśmiałych.
Ale istotą kampanii jest właśnie to żeby nie pokazywać „meczetów”, ale prawdziwe kobiece ciało, których na świecie jest znacznie więcej niż parametry modelu.
Do sesji zdjęciowej wybrano kobiety w różnym wieku z różnymi typami postaci. Nikt nawet nie zaczął patrzeć na wagę, obecność cellulitu. Głównym warunkiem był brak retuszu na zdjęciu. Nic nie upiększali.
Marka nie traktuje też swoich rzeczy jako „maskowanie” wad ciała. Nic nie ukrywają. Wszystko jest jak jest.
Okazało się, że komplety bielizny Ivory Rose nie tylko idealnie pasują do każdej figury, dzięki czemu ich właścicielka jest atrakcyjna, ale także efektowna zwiększyć poczucie własnej wartości kobiet.
Uczestnicy rajdu potwierdzili, że pozostawiają fotografa w dobrym nastroju, pewni swojego kobiecego uroku, chociaż doszli do strzelania opadając i szczypali.
Wiele kobiet zauważyło, że przy problematycznej sylwetce najważniejsze jest przełamanie stereotypów i próba zaakceptowania i pokochania ciała takim, jakie jest.
W kręceniu wzięli udział założyciele marki bielizny - 27-latek Frankie Mason i 28 lat Amy Lo. Obie kobiety mają wspaniałe kształty i do produkcji bielizny dla kobiet takich jak one same zdecydowały, kiedy przypadkowo zobaczyły wyniki ankiety społecznej YouGov.
Wykazali, że około 58% bardzo młodych dziewcząt (17–19 lat) nie boi się ciała, czuje się z tym nieswojo.
Tak zadziwiło to Amy i Frankie, że postanowili zrobić wszystko, co w ich mocy kobiety i dziewczęta przestały dążyć do niezrozumiale narzuconych standardów piękna i zdały sobie sprawę, że były piękne, zresztą tu i teraz.
Wcześniej podobną kampanię przeprowadziła rosyjska marka bielizny My Dear Petra, która pokazała również niektóre majtki i biustonosze przy użyciu modeli o niestandardowym wyglądzie.
Projektanci nie używali filtrów i retuszu w przetwarzaniu zdjęć, pokazując postacie kobiece takimi, jakie są naprawdę.
